Głównym tematem rozmów była Narewka – rzeczna arteria Puszczy Białowieskiej. 150 lat temu jej bieg został uregulowany, by spławiać nią drewno z puszczy. Kolejne prace melioracyjne – już w komunistycznej Polsce i sowieckiej Białorusi – doprowadziły do osuszenia torfowisk, bagien i podmokłych łąk. Transgraniczna rzeka Narewka.
Cennik dostawy. Warunki dostawy. Książka Saga Puszczy Białowieskiej autorstwa Kossak Simona, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 41,23 zł. Przeczytaj recenzję Saga Puszczy Białowieskiej. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
Książka powstała w intencji spłacenia długu: 30 szczęśliwych lat przeżytych przez autorkę u Pana Boga za piecem – w zielonym raju, Puszczy Białowieskiej.
DREWNO.PL - Powrót do rozmów o powiększeniu Białowieskiego Parku Narodowego zadeklarowali dziś na spotkaniu z ministrem Januszem Zaleskim, Głównym Konserwatorem Przyrody, samorządowcy i starosta hajnowski.
Po interwencji Obozu dla Puszczy i Fundacji Dzika Polska oraz po publikacjach 'Wyborczej' Nadleśnictwo Browsk wycofało się z wywózki ściętych drzew w Puszczy Białowieskiej. Uzasadnia decyzję: 'Zależy nam na dobrej współpracy z UNESCO, partnerami zarządzającym Obiektem Światowego Dziedzictwa UNESCO 'Puszcza Białowieska', lokalną społecznością i
W r. 2009 napisaliśmy (cztery osoby) i przesłaliśmy do Ministerstwa Środowiska opinię przedstawiającą co należy w Puszczy Białowieskiej robić, żeby jak najmniej jej zaszkodzić.
V4X66H. Informacji takiej Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku nie chciała udostępnić dziennikarzom. Otrzymał ją jednak jeden z Czytelników portalu, który następnie przesłał ją do mediów. Jak podaje najwięcej firm kupujących drewno z Puszczy Białowieskiej pochodzi ze wschodniej i południowo-wschodniej Polski. Wśród nich jest też wiele pochodzących z woj. lubelskiego. Aby sprawdzić, jakie to firmy wystarczy kliknąć w poszczególne lokalizacje na specjalnie utworzonej mapie: Tymczasem w Puszczy Białowieskiej w najlepsze trwa wycinka drzew mimo wydanego przez Trybunał Sprawiedliwości UE nakazu jej wstrzymania. Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych stoi na stanowisku, że ma ona na celu zapewnienie bezpieczeństwa przy drogach. Innego zdania są obrońcy puszczy, którzy twierdzą, że drzewa są pozyskiwane na sprzedaż. – Te drzewa są sprzedawane regularnie do odbiorców z całej Polski. Ostatnio wyjechał transport 7 tirów z drzewami ponad 100-letnimi – powiedział Tomasz Zdrojewski, przedstawiciel "Obozu dla Puszczy" Jarosław Krawczyk z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych poinformował, że drzewo wycinane w puszczy jest sprzedawane miedzy innymi lokalnym mieszkańcom lub stałym klientom. – Jest to drewno bardzo atrakcyjne dla odbiorcy. To drzewo wywożone jest w formie dłużyc, to są kilkumetrowe pnie pocięte na potrzeby firm konstrukcyjnych – powiedziała Katarzyna Jagiełło z Greanpeace Polska. Zaskoczeni wycinką drzew są turyści odwiedzający Puszczę Białowieską. – To jest surrealistyczne, przyjechaliśmy zobaczyć pierwotny las, a tu coś takiego – powiedzieli turyści z Belgii.
Portal opublikował listę firm, które kupują drewno z Puszczy Białowieskiej. Proceder wywołuje duże emocje, bo jest sprzeczny z prawem unijnym. Na wykazie znalazła się ostrowska firma Sklejka Eko, ale szefostwo zakładu stanowczo temu Sprawiedliwości UE wezwał Polskę do natychmiastowego wstrzymania zwiększonej wycinki na terenie nadleśnictw Puszczy Białowieskiej. Jednocześnie już od kilku miesięcy organizacje ekologiczne dążyły do ustalenia odbiorców drewna z prowadzonego tam wyrębu. Chodzi o drewno z ponadstuletnich świerkowe. Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Białymstoku odmówiła bowiem podania nazw tychże zasłaniając się tajemnicą tym tygodniu w internecie opublikowano mapę z lokalizacją odbiorców drewna. Jest na niej ponad 120 firm, w większości z Polski wschodniej i południowo - wschodniej. Najbardziej na zachód wysuniętym punktem jest Ostrów Wielkopolski, a konkretnie Sklejka Eko. Wynikało z tego, że zakład sprowadza drewno z oddalonej o ponad 500 kilometrów wywołała spory rozgłos. Mimo trwającego długiego weekendu i przerwy w pracy w ostrowskiej firmie zdecydowała się ona na wydanie oświadczenia, w którym zaprzeczyła zarzutom. - Sklejka Eko nie kupuje drewna świerkowego pochodzącego z prowadzonego obecnie wyrębu w Puszczy Białowieskiej. Ostatni raz drewno świerkowe było stosowane w ostrowskim zakładzie w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. W technologii produkcji sklejki w Ostrowie Wielkopolskim używane jest tylko i wyłącznie drewno: brzozowe, olchowe, bukowe i sosnowe. - czytamy w piśmie podpisanym przez prezesa zarządu Jacka wyjaśnia, że w otwartych aukcjach sprzedażowych na rok 2017 zakupiła z Nadleśnictwa Białowieża około 20 m sześc. drewna liściastego brzozowego. Drewno to przeznaczone było do sprzedaży na podstawie planów urządzania lasu na rok 2017 (cięcia planowane). Dostawa surowca została zrealizowana 15 marca 2017 roku jednym ofertyMateriały promocyjne partnera
Obrońcy środowiska-ekolodzy, jak również media długo zadawali pytania, kto naprawdę nabywa drewno z wycinki w Puszczy Białowieskiej. Odpowiedź jednak nie została udzielona, ponieważ Regionalna Dyrekcja Lasów zastawiała się tajemnicą handlową. Dziś już wiadomo, kto kupuje owo drewno, gdyż pełną listę firm nabywających przedstawił portal Portal prawdopodobnie uzyskał te informacje od czytelnika, który z kolei otrzymał ją od Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w odpowiedzi na wniosek o dostęp do informacji publicznej. W br. drewno z Nadleśnictwa Białowieża kupowały 128 firmy. Głównie są to firmy oddalone o kilka lub kilkadziesiąt kilometrów od puszczy, jak również przedsiębiorstwa oddalone o kilkaset kilometrów. Najczęściej są to producenci sklejki, zakłady produkcji palet, tartaki, oraz przedsiębiorstwa budowlane i wielobranżowe.
Leśnikom bardziej opłaca się sprzedać uschnięte świerki niż zostawiać je w lesie, ale drewno z białowieskich lasów nie zatrzęsie cenami na rynku - zgodnie twierdzą eksperci. Sprawdziliśmy, po ile i gdzie sprzedawane są drzewa wycięte w Puszczy Białowieską oficjalnie wycina się po to, by chronić ją przed kornikami i ocalić obszary chronione programem Natura 2000. Ekonomiczny walor wycinki jest jednak nie do poprzedniej ekipy rządzącej Greenpeace alarmował o "Wyprzedaży Puszczy Białowieskiej". Taki tytuł nosił raport z 2010 roku, w którym organizacja wzywała firmy wykorzystujące drewno w produkcji, by nie kupowały tego pozyskiwanego z puszczy. W raporcie można znaleźć wyliczenie, że drewno z białowieskich nadleśnictw stanowi trzy i pół promila masy surowca obecnej na polskim rynku, więc całkowite zaprzestanie wyrębu gospodarczego nie wpłynie w żaden sposób na podaż i na ceny. Greenpeace domagał się wówczas całkowitego zakazu wycinki i objęcia ochroną całej Puszczy Białowieskiej na terytorium Polski. Na terytorium Białorusi chroniona jest cała ochrony to straty finansowe?W tamtym okresie politycy Prawa i Sprawiedliwości nawoływali jednak do zwiększenia wyrębu. Wykazywali, że drzewa zaatakowane przez szkodniki obumierają, a mogłyby być wycięte, sprzedane i przynieść argumenty znalazły się między innymi w interpelacji posłów Jadwigi Wiśniewskiej i Jarosława Zielińskiego w maju 2013 roku. Według nich ochrona bierna puszczy "uniemożliwia okolicznym mieszkańcom zakup drewna". "Kontynuacja ochrony puszczy w obecnym systemie może doprowadzić do unicestwienia puszczy, pogorszenia warunków życia miejscowej ludności, bytowania dzikiej fauny i flory, a także do utraty dużych rezerw finansowych" - alarmowali styczniu 2014 roku poseł Jan Szyszko (obecny minister środowiska), cytowany przez "Nasz Dziennik" alarmował, że ograniczenie możliwości wyrębu drzew w Puszczy Białowieskiej zdestabilizuje sytuację finansową tamtejszych Zieliński już w tej kadencji Sejmu (za rządów gabinetu Beaty Szydło, w którym jest wiceministrem) ponowił swoją interpelację. Wskazywał w niej na potrzebę zwiększenia dopuszczalnej wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. W niej również, wśród argumentów przyrodniczych, pojawiły się wątki finansowe."Błędnie pojęta ochrona Puszczy, zamiast pomóc w zachowaniu jej walorów, prowadzi do jej degradacji i zniszczenia. Problem ten ma także swój wymiar ekonomiczny. Przynosi roczne straty z powodu zaniechań w pozyskiwaniu i sprzedaży drewna, które znajduje się we wstępnej fazie inwazji kornika w wysokości 500-700 milionów złotych rocznie" - pisał w grudniu 2015 | Państwowy monopolista, aukcje i niedobór na rynku. Jak sprzedaje się drewno w PolsceFakty TVNMinisterstwo oficjalnie nie szacowało zyskówMinisterstwo Środowiska nie odniosło się do szacunków posła Zielińskiego. Z kolei w odpowiedzi na zadane wprost pytanie przez posła opozycyjnej .Nowoczesnej Pawła Pudłowskiego, ile białowieskie nadleśnictwa zamierzają zarobić na zwiększonej wycince drzew, wiceminister Andrzej Konieczny stwierdził, że nie ma takich Oszacowanie wartości niepozyskanego jeszcze surowca jest bardzo trudne - stwierdził w marcu 2016 roku minister środowiska Jan Szyszko zatwierdził aneks do planu urządzenia lasu dla nadleśnictwa Białowieża. Aneks zakłada zwiększenie pozyskania drewna do 188 tys. metrów sześciennych w ciągu 10 lat - od 2012 do 2021 roku. Stary plan zakładał pozyskanie ponad 63,4 tys. metrów sześciennych drewna w ciągu 10 świerkowy - na palety, na opał, rzadziej na mebleDrewno ze ściętych świerków Lasy Państwowe sprzedają. Uschnięte z powodu działalności korników drzewa zwane są fachowo posuszem świerkowym. Jest to drewno wykorzystywane na rynku do różnych celów. Najbardziej zniszczone sprzedaje się na opał, nieuszkodzone zaś wykorzystywane jest w meblarstwie i w Korniki żerują między korą a drewnem. Jeżeli w drewno nie weszły głębiej inne szkodniki jak drwalnik czy grzyby, to jest ono nadającym się do wykorzystania surowcem. Jeżeli ma odpowiednią jakość, to również w meblarstwie i w budownictwie - mówi portalowi Bogdan Czemko, dyrektor biura Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu Państwowe sprzedają drewno na internetowych aukcjach. Dziś na przykład na portalu aukcyjnym Lasów Państwowych białowieskie nadleśnictwa oferowały następujące rodzaje drewna (dane z 7 sierpnia, godz. świerk, wielkowymiarowy ogólnego przeznaczenia, cena wywoławcza 152 zł/m przestrz., najwyższa oferowana cena - 160 zł (nadl. Browsk)- świerk, średniowymiarowy, w wałkach o metrowej długości klasy S2A, w klasie tej dopuszczalne są chodniki owadzie oraz zgnilizna twarda; niedopuszczalne są natomiast zwęglenia oraz widoczne ciała obce. Cena wywoławcza 129 zł/m przestrz., najwyższa oferowana cena - 129 zł (nadl. Browsk)- świerk, średniowymiarowy, w wałkach o metrowej długości klasy S2A. Cena wywoławcza 125 zł/m przestrz., najwyższa oferowana cena - 125 zł (nadl. Hajnówka)- świerk wielkowymiarowy ogólnego przeznaczenia, cena wywoławcza 217 zł/m przestrz., najwyższa oferowana cena - 221 zł (nadl. Hajnówka)- świerk, średniowymiarowy, w wałkach o metrowej długości klasy S2A, opałowy. Cena wywoławcza 85-90 zł/m przestrz. Brak zainteresowania (nadl. Białowieża, Hajnówka)Znikomy zysk?Lasy Państwowe twierdzą, że sprzedają drewno praktycznie po kosztach. Portal Przedsiębiorcze Podlasie, powołując się na dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku podaje, że większość pozyskiwanego drewna świerkowego nadaje się jedynie na opał lub co najwyżej na palety. Zakładając, że metr przestrzenny takiego drewna sprzedawany jest średnio po 120 złotych, przychód Lasów Państwowych na wycince nadgryzionych przez korniki świerków należy szacować na 22,5 mln zł w ciągu 10 lat. Regionalna Dyrekcja z Białegostoku podkreśla, że jest to przychód i należy od niego odjąć koszty pracujących przy wycince ludzi i że sprzedaż drewna z drzew zaatakowanych przez korniki nie generuje imponujących zysków potwierdza dr Bogdan Jaroszewicz, kierownik Białowieskiej Stacji Geobotanicznej Uniwersytetu Warszawskiego i wieloletni wicedyrektor Białowieskiego Parku Zysk ekonomiczny z tych działań jest znikomy. W najlepszym wypadku może równoważyć koszt akcji - uważa jednak jest, że z ekonomicznego punktu widzenia leśnikom wycinka drzew opłaca się bardziej niż pozostawienie drewna w Mówienie o korniku to nic więcej niż pretekst. Co prawda to, co jest wycinane, to głównie martwe świerki. Mimo ich niewielkiej wartości, można je spieniężyć - mówił w rozmowie z Magazynem TVN24 prof. Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w atrakcyjne lokalnieCzy na zwiększonej podaży drewna z białowieskich lasów, poza samymi Lasami Państwowymi, może zarobić jeszcze ktoś?- Nie czai się tam jakaś fortuna. Ale prawdą jest, że drewno jest sprzedawane i lokalnie może być atrakcyjnym towarem - mówi nam Marianna Hoszowska z Greenpeace Polska. - Czy tego wyciętego drewna jest dużo czy mało, żeby zmienić ceny na rynku, nie mnie o tym decydować - z izby przemysłu drzewnego zapewnia z kolei, że zwiększona wycinka w Puszczy Białowieskiej nie ma wpływu na ceny drewna w ogólnokrajowym Lasy Państwowe sprzedają rocznie 40 mln metrów sześciennych drewna, z czego 33 miliony zużywa przemysł. 188 tysięcy dodatkowo pozyskane w Puszczy Białowieskiej to nie jest ilość, która zmieniłaby rynek tego surowca w Polsce - mówi Bogdan Czemko z Polskiej Izby Gospodarczej Przemysłu przyznają jednak, że większa ilość drewna z puszczy na pewno cieszy lokalne firmy. Podaż drewna w Polsce od wielu lat nie nadąża za jp/adso/jb / Źródło: zdjęcia głównego: tvn24
Julia Szypulska, Kamila Kalinowska Wiadomo, gdzie trafia drzewo z Puszczy Białowieskiej. Na liście nabywców jest ponad 120 firm. Kilkadziesiąt firm z woj. podlaskiego kupuje drzewo z Puszczy Białowieskiej. To przedsiębiorcy z m. in. Hajnówki, Czarnej Białostockiej czy Brańska. Lepiej żeby drzewo leżało w lesie i marnowało się? - pyta Jarosław Bołtryk z firmy Jar-Stol. Listę nabywców opublikował portal Są na niej tartaki, niewielkie zakłady stolarskie, ale też duże firmy produkujące sklejki. Z województwa podlaskiego, ale też Mazowsza czy Małopolski. Pozyskiwanie drzewa z Puszczy Białowieskiej obecnie budzi kontrowersje. Organizacje ekologiczne od kilku miesięcy protestują przeciwko zwiększonej wycince drzew - limity przekroczono w Nadleśnictwie Białowieża. - Legalność wycinki jest kwestionowana przez instytucje europejskie, m. in. Trybunał Sprawiedliwości - zwraca uwagę Adam Bogdan z Fundacji Dzika Polska. Z kolei Lasy Państwowe stoją na stanowisku, że zniszczenia są ogromne i zagrażają bezpieczeństwu, a także samej puszczy. Przedstawiciele niektórych firm obecnych na liście nie widzą nic złego w kupowaniu drzewa z Puszczy Białowieskiej. - Cena zniszczonych drzew jest niższa od zdrowych. Mam tutaj blisko, nie sięgam po drzewa z innych części Polski, bo wtedy rosną m. in. koszty transportu - tłumaczy Jarosław Bołtryk z firmy Jar-Stol z Hajnówki. - Prawie od 40 do 50 proc. drzew idzie na odpad. Ale nawet z tego najgorszego mniej więcej połowę da się wykorzystać. Według mnie to lepiej, żeby to wykorzystać, niż żeby miało to leżeć w lesie. Skupuje sosny i świerki, a z pozyskanego surowca wytwarza budki dla owadów czy karmniki dla ptaków. - Ekolodzy doprowadzą puszczę do ruiny - uważa przedsiębiorca z Hajnówki. - Ci ludzie nie mają odpowiedniego wykształcenia, gdyby skończyli załóżmy technologię drewna, to wiedzieliby, że usuwanie chorych, martwych drzew, jest słuszne i konieczne. Podobnie mówią i inni. - To jest tragedia, to co tam się w puszczy dzieje - komentuje z kolei Jan Pietrzykowski, przedsiębiorca z Brańska. - Zdrowych drzew tam nikt nie tnie, pozyskujemy tylko chore świerki. Pełno martwych, suchych drzew to zagrożenie pożarem. Na liście jest też obecna firma Trakdar z Moniek, oferująca usługi tartaczne. - Już od około 1,5 roku nie kupujemy drewna z Puszczy Białowieskiej - zapewnia jej właściciel Dariusz Puchalski. - Mamy certyfikat FSC. Nadleśnictwa puszczańskie nie mają takiego certyfikatu, z tego względu nie możemy nabywać pochodzącego stamtąd drewna. Certyfikat FSC jest gwarancją legalności drewna i tego, że nie zostało pozyskane w sposób zagrażający przyrodzie. Chwali się nim wiele firm z wspomnianej listy. - Będziemy wnioskować do audytorów certyfikatu FSC, by skontrolowali przedsiębiorców - zapowiadają ekolodzy. Wczoraj zablokowali dwa tiry\ wywożące wycięte świerki. Drzewo zostało w lesie.
kto kupuje drewno z puszczy białowieskiej